Obsługiwane przez usługę Blogger.

O rolnikach z Marszałkowskiej, którzy są taksówkarzami jest głośno co jakiś czas.  

"Kupili sobie działkę za miastem parę arów i nie dość, że mają działkę rekreacyjną to jeszcze za to dostają bonus nie płacąc ZUS-u! 

Jak to możliwe?
Przepisy mówią jasno. Każdy kto jest właścicielem ziemi w wysokości powyżej 1 ha przeliczeniowego podlega ubezpieczeniu w KRUS. Zresztą nie tylko on. Płacić musi każdy pełnoletni domownik, jego żona(mąż), dorosłe dzieci, które zakończyły edukację. Nawet jak tylko on jest właścicielem i mieszkają 300 km od swojego pola! Warunkiem wyłączenia z tego obowiązkowego ubezpieczenia społecznego jest zatrudnienie się gdziekolwiek lub własna działalność gospodarcza i płacenie składek w ZUS. Przy czym osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą zrezygnować z płacenia ZUS pod kilkoma warunkami.

KRUS-u nie interesuje czy ma się jakiekolwiek przychody z posiadanej ziemi. Czy ty i twoja rodzina ma na chleb. KRUS jest typowym podatkiem od posiadanej ziemi obok podatku gruntowego i leśnego oraz obowiązkowego ubezpieczenia rolników tak zwanej fajerkasy. Za posiadanie własnej działki w mieście nie płaci się obowiązkowego ubezpieczenia społecznego i tak zwanej fajerkasy. Nawet, gdy ta działka "utrzymuje" jego właściciela, o ile nie spełnia wymogów 1 ha przeliczeniowego nie musi nic płacić oprócz podatku od nieruchomości.

To fenomen naszych czasów. Mamy w Polsce miliony osób, zazwyczaj starszych, które nigdzie nie pracują, nie mają za dużych dochodów z tych kilku hektarów nieużytków, a muszą płacić trzy podatki tylko za to, że są ich właścicielami. Na szczęście Unia Europejska przyniosła im dopłaty rolne. Nie jest to jednak takie proste. By je dostać ziemia musi być stale uprawiana by nie uległa degradacji. Najczęściej wygląda to tak, że właściciele ziemi oddają ją do uprawiania dzierżawcy. Jednak by ją wziął muszą mu jeszcze zapłacić tymi dotacjami z EU tak aby była uprawiał. On w ramach rekompensaty płaci za nich KRUS, podatek rolny, fajerkasę i daje dodatkowo trochę ziemniaków i żyta, w zależności co uprawia. By uniknąć pauperyzacji wsi państwo kilkanaście lat temu postanowiło ułatwić osobom mieszkającym na wsi otwieranie się na działalność gospodarczą. Umożliwienie płacenie KRUS zamiast ZUS było jednym z tych ułatwień.

Jakie warunki muszą spełnić osoby prowadzące działalność gospodarczą by płacić KRUS zamiast ZUS?

1. Przede wszystkim muszą płacić najpierw KRUS nieprzerwanie przez 3 lata.
2. Muszą zgłosić chęć kontynuowania ubezpieczenia w KRUS przed upływem 14 dni od rozpoczęcia działalności gospodarczej. Oświadczenie można złożyć na wniosku o wpis do centralnej ewidencji i informacji o działalności gospodarczej (CEIDG-1).
3. Nie można nigdzie pracować.
4. Nie można być emerytem lub rencistą.
5. I najważniejsze: zapłacony podatek dochodowy w poprzednim roku nie może być wyższy od kwoty granicznej ogłaszanej corocznie w Dzienniku Ustaw. W ubiegłym roku (2016) była to kwota 3258 zł. Takie zasady wykluczają oczywiście kartę podatkową i taksówkarza z Marszałkowskiej. Przede wszystkim musiałby być opodatkowany na zasadach ogólnych, oraz w skali roku zarobić maksymalnie 21 700 zł.

Czyli jak wyliczyliśmy "rolnik" z Marszałkowskiej może zarobić maksymalnie średnio około 1808 zł miesięcznie netto po odliczeniu kosztów. Gdyby był na samozatrudnieniu i pracował na umowę-zlecenie to zgodnie z inną Ustawą musiałby zarabiać co najmniej 13 zł za godzinę. Czyli mógłby pracować w miesiącu jedynie 139 godzin. Po opłaceniu KRUS na życie zostałoby mu miesięcznie  niecałe 1600 zł. Należy też dodać, że "rolnicy" prowadzący działalność gospodarczą płacą dwukrotnie wyższy KRUS niż pozostali rolnicy posiadający gospodarstwa rolne do 50 ha.

Zwolnienia lekarskie nie zwalniają z obowiązku płacenia składki KRUS. Składki KRUS nie podlegają odliczeniom w podatku dochodowym, z uwagi na to, że rolnicy nie płaca tego podatku. Obecnie wysokość składki KRUS dla "rolników" prowadzonych działalność gospodarczą  wynosi 654 zł na kwartał. Czyli nieco ponad 1/20 tego co płaci pani zajmująca się handlem i sprzedaje warzywa na rynku. Trzeba też dodać, że rolnikiem można się zdeklarować. Są podobno placówki KRUS do których wystarczy przyjść i powiedzieć, że od trzech lat utrzymujemy się z rolnictwa, zapłacić zaległe składki za trzy lata wstecz i już spełniamy najważniejsze wymogi by płacić KRUS zamiast ZUS. Kilka lat temu były nawet takie przepisy, że wystarczyło nie płacić ZUS przez jeden dzień w kwartale by powstał obowiązek płatniczy względem KRUS. Znam osobiście taki przypadek. Znajomy pracował w szpitalu do 30 kwietnia. Potem było święto 1 maj, 2 maja niedziela i znowu święto 3 maja. 4 maja zarejestrował się w Rejonowym Urzędzie Pracy jako bezrobotny i wówczas ścignął go KRUS o zapłacenie składek za cały kwartał. Było im obojętne, że znajomy był na "kuroniówce".

Kilka lat temu, bodajże w 2005 roku była ustawa odbierająca prawo płacenia KRUS przez osoby prowadzące również działalność gospodarczą. Ustawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który tę ustawę uchylił i w 2006 roku ZUS musiał oddać składki. Niedługo po tym (2010 r.) wprowadzono podwyższenie składki "rolników" prowadzących działalność gospodarczą i wyznaczono kwotę maksymalnego podatku jaki można zapłacić w roku poprzednim. Jak dotąd dobra zmiana nie przewiduje zmian w tym zakresie. Jedyne co to wprowadza się stopniowo zróżnicowanie składek KRUS rolnikom w zależności od wielkości posiadanego gospodarstwa. Pozytywne wydaje się zwrócenie uwagi na wysokość składek ZUS jaką płaca osoby prowadzące działalność gospodarczą. Nie może być tak, że wysokość składki minimalnej jest taka sama bez względu na wysokość uzyskiwanych dochodów, a zwłaszcza wyliczanie podstawy wymiaru składki na podstawie średniej wysokości płacy w najlepszych działach gospodarki. Osoby prowadzące małe firmy od lat monitują, że osoby prowadzące jednoosobowo działalność gospodarczą nie są w stanie osiągnąć takiej średniej jaka jest przyjmowana do wyliczeń.

To nie KRUS jest za niski, ale państwo za bardzo pazerne ustalając wysokość składek ZUS. Policzyłem i pisałem o tym w 2014 roku. Podstawę wyliczenia składki zdrowotnej dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą stanowi 75% przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. To przeciętne wynagrodzenie GUS wylicza na podstawie danych uzyskiwanych od podmiotów zatrudniających więcej niż 9 osób! Do obliczenia tego średniego wynagrodzenia całkowicie pomijane są firmy małe, zatrudniające do 9 osób! Przy przyjęciu takiej metodologii, średnie wynagrodzenie przyjęte do obliczenia składek na ZUS wyniosło 4 005,97 zł (2014 r.). To dziwne, że ono jest podstawą wysokości składki ZUS dla małych firm bo średnie wynagrodzenie w ich przypadku to zaledwie 2 155,62 zł. Mała firma to przede wszystkim osoba samozatrudniona czy  handlowiec-sprzedawca we własnym sklepie, czy straganie którego nawet nie stać na jednego pracownika.

Czyli powinniśmy płacić ZUS o 85 % niższy!  
Wynika jasno z tego, że przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą w 2014 roku powinni płacić składki miesięczne na ZUS łącznie nie 1042,46 zł, a 589,77 zł.
Proceder ten trwa od lat i cała nadzieja w tym ze dobra zmiana tym się zajmie.
Mimo to uważam, że  ZUS powinien nie tylko zmniejszyć wysokość pobieranych składek, ale również wypłacić odszkodowania za ubiegłe lata w kwocie zbliżonej do połowy pobieranych dotychczas składek.

#KRUS #ZUS #składki na ubezpieczenia społeczne

KRUS zamiast ZUS


O rolnikach z Marszałkowskiej, którzy są taksówkarzami jest głośno co jakiś czas.  

"Kupili sobie działkę za miastem parę arów i nie dość, że mają działkę rekreacyjną to jeszcze za to dostają bonus nie płacąc ZUS-u! 

Jak to możliwe?
Przepisy mówią jasno. Każdy kto jest właścicielem ziemi w wysokości powyżej 1 ha przeliczeniowego podlega ubezpieczeniu w KRUS. Zresztą nie tylko on. Płacić musi każdy pełnoletni domownik, jego żona(mąż), dorosłe dzieci, które zakończyły edukację. Nawet jak tylko on jest właścicielem i mieszkają 300 km od swojego pola! Warunkiem wyłączenia z tego obowiązkowego ubezpieczenia społecznego jest zatrudnienie się gdziekolwiek lub własna działalność gospodarcza i płacenie składek w ZUS. Przy czym osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą zrezygnować z płacenia ZUS pod kilkoma warunkami.

KRUS-u nie interesuje czy ma się jakiekolwiek przychody z posiadanej ziemi. Czy ty i twoja rodzina ma na chleb. KRUS jest typowym podatkiem od posiadanej ziemi obok podatku gruntowego i leśnego oraz obowiązkowego ubezpieczenia rolników tak zwanej fajerkasy. Za posiadanie własnej działki w mieście nie płaci się obowiązkowego ubezpieczenia społecznego i tak zwanej fajerkasy. Nawet, gdy ta działka "utrzymuje" jego właściciela, o ile nie spełnia wymogów 1 ha przeliczeniowego nie musi nic płacić oprócz podatku od nieruchomości.

To fenomen naszych czasów. Mamy w Polsce miliony osób, zazwyczaj starszych, które nigdzie nie pracują, nie mają za dużych dochodów z tych kilku hektarów nieużytków, a muszą płacić trzy podatki tylko za to, że są ich właścicielami. Na szczęście Unia Europejska przyniosła im dopłaty rolne. Nie jest to jednak takie proste. By je dostać ziemia musi być stale uprawiana by nie uległa degradacji. Najczęściej wygląda to tak, że właściciele ziemi oddają ją do uprawiania dzierżawcy. Jednak by ją wziął muszą mu jeszcze zapłacić tymi dotacjami z EU tak aby była uprawiał. On w ramach rekompensaty płaci za nich KRUS, podatek rolny, fajerkasę i daje dodatkowo trochę ziemniaków i żyta, w zależności co uprawia. By uniknąć pauperyzacji wsi państwo kilkanaście lat temu postanowiło ułatwić osobom mieszkającym na wsi otwieranie się na działalność gospodarczą. Umożliwienie płacenie KRUS zamiast ZUS było jednym z tych ułatwień.

Jakie warunki muszą spełnić osoby prowadzące działalność gospodarczą by płacić KRUS zamiast ZUS?

1. Przede wszystkim muszą płacić najpierw KRUS nieprzerwanie przez 3 lata.
2. Muszą zgłosić chęć kontynuowania ubezpieczenia w KRUS przed upływem 14 dni od rozpoczęcia działalności gospodarczej. Oświadczenie można złożyć na wniosku o wpis do centralnej ewidencji i informacji o działalności gospodarczej (CEIDG-1).
3. Nie można nigdzie pracować.
4. Nie można być emerytem lub rencistą.
5. I najważniejsze: zapłacony podatek dochodowy w poprzednim roku nie może być wyższy od kwoty granicznej ogłaszanej corocznie w Dzienniku Ustaw. W ubiegłym roku (2016) była to kwota 3258 zł. Takie zasady wykluczają oczywiście kartę podatkową i taksówkarza z Marszałkowskiej. Przede wszystkim musiałby być opodatkowany na zasadach ogólnych, oraz w skali roku zarobić maksymalnie 21 700 zł.

Czyli jak wyliczyliśmy "rolnik" z Marszałkowskiej może zarobić maksymalnie średnio około 1808 zł miesięcznie netto po odliczeniu kosztów. Gdyby był na samozatrudnieniu i pracował na umowę-zlecenie to zgodnie z inną Ustawą musiałby zarabiać co najmniej 13 zł za godzinę. Czyli mógłby pracować w miesiącu jedynie 139 godzin. Po opłaceniu KRUS na życie zostałoby mu miesięcznie  niecałe 1600 zł. Należy też dodać, że "rolnicy" prowadzący działalność gospodarczą płacą dwukrotnie wyższy KRUS niż pozostali rolnicy posiadający gospodarstwa rolne do 50 ha.

Zwolnienia lekarskie nie zwalniają z obowiązku płacenia składki KRUS. Składki KRUS nie podlegają odliczeniom w podatku dochodowym, z uwagi na to, że rolnicy nie płaca tego podatku. Obecnie wysokość składki KRUS dla "rolników" prowadzonych działalność gospodarczą  wynosi 654 zł na kwartał. Czyli nieco ponad 1/20 tego co płaci pani zajmująca się handlem i sprzedaje warzywa na rynku. Trzeba też dodać, że rolnikiem można się zdeklarować. Są podobno placówki KRUS do których wystarczy przyjść i powiedzieć, że od trzech lat utrzymujemy się z rolnictwa, zapłacić zaległe składki za trzy lata wstecz i już spełniamy najważniejsze wymogi by płacić KRUS zamiast ZUS. Kilka lat temu były nawet takie przepisy, że wystarczyło nie płacić ZUS przez jeden dzień w kwartale by powstał obowiązek płatniczy względem KRUS. Znam osobiście taki przypadek. Znajomy pracował w szpitalu do 30 kwietnia. Potem było święto 1 maj, 2 maja niedziela i znowu święto 3 maja. 4 maja zarejestrował się w Rejonowym Urzędzie Pracy jako bezrobotny i wówczas ścignął go KRUS o zapłacenie składek za cały kwartał. Było im obojętne, że znajomy był na "kuroniówce".

Kilka lat temu, bodajże w 2005 roku była ustawa odbierająca prawo płacenia KRUS przez osoby prowadzące również działalność gospodarczą. Ustawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który tę ustawę uchylił i w 2006 roku ZUS musiał oddać składki. Niedługo po tym (2010 r.) wprowadzono podwyższenie składki "rolników" prowadzących działalność gospodarczą i wyznaczono kwotę maksymalnego podatku jaki można zapłacić w roku poprzednim. Jak dotąd dobra zmiana nie przewiduje zmian w tym zakresie. Jedyne co to wprowadza się stopniowo zróżnicowanie składek KRUS rolnikom w zależności od wielkości posiadanego gospodarstwa. Pozytywne wydaje się zwrócenie uwagi na wysokość składek ZUS jaką płaca osoby prowadzące działalność gospodarczą. Nie może być tak, że wysokość składki minimalnej jest taka sama bez względu na wysokość uzyskiwanych dochodów, a zwłaszcza wyliczanie podstawy wymiaru składki na podstawie średniej wysokości płacy w najlepszych działach gospodarki. Osoby prowadzące małe firmy od lat monitują, że osoby prowadzące jednoosobowo działalność gospodarczą nie są w stanie osiągnąć takiej średniej jaka jest przyjmowana do wyliczeń.

To nie KRUS jest za niski, ale państwo za bardzo pazerne ustalając wysokość składek ZUS. Policzyłem i pisałem o tym w 2014 roku. Podstawę wyliczenia składki zdrowotnej dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą stanowi 75% przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. To przeciętne wynagrodzenie GUS wylicza na podstawie danych uzyskiwanych od podmiotów zatrudniających więcej niż 9 osób! Do obliczenia tego średniego wynagrodzenia całkowicie pomijane są firmy małe, zatrudniające do 9 osób! Przy przyjęciu takiej metodologii, średnie wynagrodzenie przyjęte do obliczenia składek na ZUS wyniosło 4 005,97 zł (2014 r.). To dziwne, że ono jest podstawą wysokości składki ZUS dla małych firm bo średnie wynagrodzenie w ich przypadku to zaledwie 2 155,62 zł. Mała firma to przede wszystkim osoba samozatrudniona czy  handlowiec-sprzedawca we własnym sklepie, czy straganie którego nawet nie stać na jednego pracownika.

Czyli powinniśmy płacić ZUS o 85 % niższy!  
Wynika jasno z tego, że przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą w 2014 roku powinni płacić składki miesięczne na ZUS łącznie nie 1042,46 zł, a 589,77 zł.
Proceder ten trwa od lat i cała nadzieja w tym ze dobra zmiana tym się zajmie.
Mimo to uważam, że  ZUS powinien nie tylko zmniejszyć wysokość pobieranych składek, ale również wypłacić odszkodowania za ubiegłe lata w kwocie zbliżonej do połowy pobieranych dotychczas składek.

#KRUS #ZUS #składki na ubezpieczenia społeczne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz