Obsługiwane przez usługę Blogger.

Blisko piętnaście lat temu skusiliśmy się na pierwszą kartę kredytową w swoim życiu. Chodząc po jednym z marketów budowlanych zastanawialiśmy się nad wyborem paneli podłogowych. Gdy obliczałem zgromadzone w kieszeni pieniądze podeszła miła pani i zaproponowała ich kupno w 36 nieoprocentowanych ratach. Zanim żona dokonała wyboru rodzaju paneli ja już miałem w kieszeni gotową do zakupów kartę kredytową. Wszystko trwało 15 minut. Dość szybko karta kredytowa stała się dla nas możliwością remontu domu, rozbudowy warsztatu. Co ciekawe, wszystko można było robić bez zbędnego napinania się. Nawet nie trzeba było odmawiać sobie wyjazdów wakacyjnych na których również karta kredytowa była sponsorem. Przelicznik z Euro był dużo lepszy niż w kantorach, a za wakacje płaciło się w końcówce września, lub w październiku i to bez żadnych odsetek, czy opłat. Dużym ułatwieniem przy wyjazdach jest możliwość kupowania winiet przez internet. Każdy kto szukał stacji benzynowej, gdzie sprzedają winiety wiedzą o czym piszę. To samo jest z płatnością za autostrady. W "cywilizowanych państwach" są specjalne bramki dla tych co płacą kartą płatniczą. Obsługa trwa sekundy. Wkładamy bilet wjazdu, zbliżamy kartę i po robocie. Nie ma tam nawet konieczności wbijania PIN.
Pamiętam też kupno w okazyjnej cenie samochodu. Przechodząc obok dealera trafiłem okazję, której jedynym warunkiem było wpłacenie zaliczki. 
Zawsze spłacałem regularnie zadłużenie więc utrzymanie karty kredytowej nic mnie nie kosztowało. To były po prostu zakupy z opóźnionym terminem płatności, nie licząc rabatów i nieoprocentowanej sprzedaży ratalnej w sklepie budowlanym i markecie spożywczym, bo wkrótce i tam założyłem kartę kredytową z tego samego banku. 
Kupno chleba na raty? 
Może nie chleba, ale urządzanie chrzcin, urodzin czy imprezy integracyjnej dla pracowników kosztuje. Dlaczego nie skorzystać z nieoprocentowanych rat skoro jest taka możliwość.  Do tego dostaje się różne nagrody. Sprzęt medyczny, turystyczny, sportowy, zabawki dla dzieci, garnki, sztućce, sprzęt ADG itp. Praktycznie co roku różne gadżety na kwotę około 400 zł.

Karta kredytowa świetnie zastępuje kieszonkowe dla dzieci. Mogą nią robić drobne zakupy w sklepach internetowych, czy płacić nią w sklepiku szkolnym. dzięki temu nie muszą nosić do szkoły gotówki. Oczywiście można na niej ustawić limit wydatków dziennych, lub zastosować kartę kredytową prepaid.

Czym jest karta kredytowa?
Karta kredytowa jest kartą płatniczą z tym, że nie korzystamy ze zgromadzonych na koncie środków, ale wydajemy pieniądze banku a conto w ramach posiadanego limitu. W zależności kiedy i w jakiej wysokości dokonamy spłaty zadłużenia będzie obciążone odsetkami lub nie. Potrzeba zakładania karty kredytowej powstała na skutek zmian dotyczących kart płatniczych wydawanych do konta osobistego. Wprowadzenie karty debetowej jest moim zdaniem całkowitym zaprzeczeniem jej nazwy. Debet oznacza ujemny stan środków płatniczych na koncie. Banki bardzo chętnie karzą swoich klientów za taką "nieodpowiedzialność". Karta debetowa jest obciążona limitem wydatków uniemożliwiającym doprowadzenie konta do debetu. Wynika z tego, że karta debetowa to karta która chroni nas przed debetem. Zapobiega korzystania ze środków których nie mamy w przeciwieństwie do karty kredytowej.

Mnie osobiście karta debetowa służy jedynie do wpłacania gotówki (utargów) na konto z którego potem spłacam kartę kredytową i robię inne opłaty.

Dla klientów prowadzących działalność gospodarczą niektóre banki oferują specjalne karty kredytowe dla firm, z podwyższonym limitem transakcji nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przypominam, że płatność kartą płatniczą jest udokumentowaną formą płatności w myśl przepisów dotyczących zakazu płatności gotówką za faktury powyżej 15 tyś. zł.

Karty kredytowe mają tyle samo zwolenników co przeciwników. Z pewnością zachęcają nas do swobodniejszego wydawania pieniędzy. Nie obliczamy się z zasobnością portfela w dniu robienia zakupów, bo będziemy za nie płacić za blisko dwa miesiące.
To jak w reklamie:
- Cieszę się że zrobiłem zakupy na święta!
- a dlaczego się cieszysz?
- bo zapłacę za nie w marcu!
Używanie karty kredytowej wymaga dyscypliny podczas robienia zakupów. Co najważniejsze wymaga również w miarę stałych dochodów. Nie każdy użytkownik karty kredytowej ma te cechy, a wówczas karta kredytowa może stać się problemem.

Oprocentowanie wydatków, które nie są spłacone w terminie bezodsetkowym to nawet ponad 10 %. Oczywiście do korzystania z takiego kredytu zachęca łatwość w jego uzyskaniu.  Dostaje się go bez pytania, i tylko w przypadku chęci wypłacenia gotówki trzeba dzwonić do banku, a i to nie zawsze.



W historii używania przeze mnie karty kredytowej raz korzystałem z oprocentowanej pożyczki. Było to właśnie z czasie budowy, gdy w sklepie, gdzie płaciłem kartą była promocja na 36 rat bez odsetek. Ponieważ moje zakupy przekraczały kwotę 15 tyś złotych kierownik dał mi dodatkowo rabat. Wystarczyło wskazać jakie ceny są u konkurencji, a on dał mi dodatkowy upust 5 % od ich cen.

O tym, że karty kredytowe nam się opłacają już wyjaśniłem we wstępie. Dlaczego jednak mają się one opłacać bankom? Głównie z powodu opłat jakie ponoszą sklepy z korzystania z terminali i  kredytów komercyjnych klientów rezygnujących ze spłaty w okresie bezodsetkowym. W niektórych bankach są pobierane opłaty za wydanie i korzystanie z kart płatniczych. Opłatą obciążane są wypłaty gotówkowe.



Różne też jest podejście banków do płatności kartą kredytową w innej walucie. Mimo że są to opłaty bezgotówkowe pobierają one prowizję, a waluty są przeliczane po komercyjnych kursach banków. Znane są też przypadki podwójnego ich przeliczania.

Właśnie wprowadzenie niekorzystnych warunków płacenia kartą w Euro było powodem naszej rezygnacji z dotychczasowych kart kredytowych. Ban wprowadził "2 % prowizję za przeliczanie", chociaż tak naprawdę przy przeliczeniach MasterCard stosuje własną tabelę. To i tak nie jest najgorzej bo są banki gdzie przelicznik jest typowo komercyjny, mimo, że mają inne tabele przeliczeniowe w swoich kantorach walutowych. 

W portfelach Polaków znajduje się 6,2 mln kart kredytowych, z czego 3,8 mln jest aktywnych. To powoduje, że banki muszę mieć w gotowości środki na pokrycie potencjalnych zakupów przez posiadaczy kart. A pieniądze te nie "pracują". Właściciele kart wykorzystują średnio 40 proc. przyznanych im limitów. Średni limit na przyznanych kartach kredytowych wynosi niecałe 5 tys. zł.
Na całą populację posiadaczy kart  kredytowych 90-dniowe opóźnienie w obsłudze zadłużenia ma 10% aktywnych użytkowników. Wynika z tego że nie jest to produkt bankowy obciążony nadmiernym ryzykiem. Mimo to banki coraz częściej kierują się chęcią zysku i coraz trudniej znaleźć dobrą ofertę kart kredytowych za których użytkowanie dostaniemy jakieś bonusy, jak te karty które zakładaliśmy 15 lat temu.


Tamte karty były związane z konkretnymi sklepami. Bezpośrednio wpływały na zwiększenie zainteresowania zakupami w tych sklepach. Były programem lojalnościowym, który przyciągał klientów. Kupowało się nie tam, gdzie było taniej, ale tam gdzie płaciło się za zakupy w ratach. Dziś ciężko znaleźć takie promocje. W zasadzie znalazłem jedynie jedną związaną w operatorem sieci komórkowej w której bonusem jest rabat kwotowy na rachunku za telefon.

Oferowana przez nich karta kredytowa jest chyba w porządku, ale niska jakość obsługi i dwumiesięczny bezowocny okres oczekiwania na kartę spowodował, że zrezygnowałem z ich oferty.

Są jednak na rynku oferty bez opłat przy spełnieniu odpowiednich warunków. Nie ma też niekorzystnych przewalutowań i prowizji za przeliczenie. Również obsługa jest bez zarzutu i wszystko załatwia się na oświadczenie, prze telefon. Jedynie umowę podpisuje się osobiście, no ale to z pewnością jest dziś koniecznością, chociaż niektóre instytucje w takich sytuacjach korzystają z kuriera, by to on sprawdził czy osoba legitymuje się właściwym dowodem osobistym.




MasterCard czy Visa.
Karty kredytowe jakie są nam oferowane mogą być wydawane przez MasterCard lub Visa. Różnica dotyczy głównie zasad płatności w innej walucie niż złotówki. W przypadku kart Visa przeliczenie następuje według tabeli przeliczeniowej Visa która jest nieco mniej korzystna jak ta którą ma MasterCard. Jednak w przypadku MasterCard bank może wprowadzić własne zasady przeliczania płatności kartą i własną komercyjną tabelę przeliczeniową, a nawet podwójny spread.

Do tej pory moje płatności za granicą mimo że z karty MasterCard były przeliczane na niezwykle korzystnych warunkach. Nie było ani wygórowanego spreadu ani prowizji za przeliczenie. Nie testowałem Visy ale z wydaje mi się że ich tabela jest mniej korzystna od MasterCard. Jednak w regulaminach kart kredytowych w wielu bankach w przypadku MasterCard są stosowane bardzo niekorzystne tabele, a nawet sztuczki z podwójnym przewalutowaniem.

Trudno mi dać prostą odpowiedź które karty kredytowe są bardziej korzystne. Tłumaczenia na bankowych infoliniach są bardzo enigmatyczne. Banki strzegą wręcz szczegółów tych operacji enigmatycznie tłumacząc jakby robili przewalutowanie uznaniowo. 

Chyba najlepiej jak podzielicie się Państwo doświadczeniem w tej mierze. Jak pierwszy zakup w Euro nową kartą (MasterCard) będę dokonywać w styczniu wznawiając dostęp internetowy do jednego z narzędzi analitycznych. Wówczas podam czy na dobre wyszła mi ta zmiana banku z którego mam kartę kredytową.

#Visa #MasterCard #konto bankowe #karta płatnicza #karta kredytowa #karta debetowa

Karta kredytowa, karta debetowa


Blisko piętnaście lat temu skusiliśmy się na pierwszą kartę kredytową w swoim życiu. Chodząc po jednym z marketów budowlanych zastanawialiśmy się nad wyborem paneli podłogowych. Gdy obliczałem zgromadzone w kieszeni pieniądze podeszła miła pani i zaproponowała ich kupno w 36 nieoprocentowanych ratach. Zanim żona dokonała wyboru rodzaju paneli ja już miałem w kieszeni gotową do zakupów kartę kredytową. Wszystko trwało 15 minut. Dość szybko karta kredytowa stała się dla nas możliwością remontu domu, rozbudowy warsztatu. Co ciekawe, wszystko można było robić bez zbędnego napinania się. Nawet nie trzeba było odmawiać sobie wyjazdów wakacyjnych na których również karta kredytowa była sponsorem. Przelicznik z Euro był dużo lepszy niż w kantorach, a za wakacje płaciło się w końcówce września, lub w październiku i to bez żadnych odsetek, czy opłat. Dużym ułatwieniem przy wyjazdach jest możliwość kupowania winiet przez internet. Każdy kto szukał stacji benzynowej, gdzie sprzedają winiety wiedzą o czym piszę. To samo jest z płatnością za autostrady. W "cywilizowanych państwach" są specjalne bramki dla tych co płacą kartą płatniczą. Obsługa trwa sekundy. Wkładamy bilet wjazdu, zbliżamy kartę i po robocie. Nie ma tam nawet konieczności wbijania PIN.
Pamiętam też kupno w okazyjnej cenie samochodu. Przechodząc obok dealera trafiłem okazję, której jedynym warunkiem było wpłacenie zaliczki. 
Zawsze spłacałem regularnie zadłużenie więc utrzymanie karty kredytowej nic mnie nie kosztowało. To były po prostu zakupy z opóźnionym terminem płatności, nie licząc rabatów i nieoprocentowanej sprzedaży ratalnej w sklepie budowlanym i markecie spożywczym, bo wkrótce i tam założyłem kartę kredytową z tego samego banku. 
Kupno chleba na raty? 
Może nie chleba, ale urządzanie chrzcin, urodzin czy imprezy integracyjnej dla pracowników kosztuje. Dlaczego nie skorzystać z nieoprocentowanych rat skoro jest taka możliwość.  Do tego dostaje się różne nagrody. Sprzęt medyczny, turystyczny, sportowy, zabawki dla dzieci, garnki, sztućce, sprzęt ADG itp. Praktycznie co roku różne gadżety na kwotę około 400 zł.

Karta kredytowa świetnie zastępuje kieszonkowe dla dzieci. Mogą nią robić drobne zakupy w sklepach internetowych, czy płacić nią w sklepiku szkolnym. dzięki temu nie muszą nosić do szkoły gotówki. Oczywiście można na niej ustawić limit wydatków dziennych, lub zastosować kartę kredytową prepaid.

Czym jest karta kredytowa?
Karta kredytowa jest kartą płatniczą z tym, że nie korzystamy ze zgromadzonych na koncie środków, ale wydajemy pieniądze banku a conto w ramach posiadanego limitu. W zależności kiedy i w jakiej wysokości dokonamy spłaty zadłużenia będzie obciążone odsetkami lub nie. Potrzeba zakładania karty kredytowej powstała na skutek zmian dotyczących kart płatniczych wydawanych do konta osobistego. Wprowadzenie karty debetowej jest moim zdaniem całkowitym zaprzeczeniem jej nazwy. Debet oznacza ujemny stan środków płatniczych na koncie. Banki bardzo chętnie karzą swoich klientów za taką "nieodpowiedzialność". Karta debetowa jest obciążona limitem wydatków uniemożliwiającym doprowadzenie konta do debetu. Wynika z tego, że karta debetowa to karta która chroni nas przed debetem. Zapobiega korzystania ze środków których nie mamy w przeciwieństwie do karty kredytowej.

Mnie osobiście karta debetowa służy jedynie do wpłacania gotówki (utargów) na konto z którego potem spłacam kartę kredytową i robię inne opłaty.

Dla klientów prowadzących działalność gospodarczą niektóre banki oferują specjalne karty kredytowe dla firm, z podwyższonym limitem transakcji nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Przypominam, że płatność kartą płatniczą jest udokumentowaną formą płatności w myśl przepisów dotyczących zakazu płatności gotówką za faktury powyżej 15 tyś. zł.

Karty kredytowe mają tyle samo zwolenników co przeciwników. Z pewnością zachęcają nas do swobodniejszego wydawania pieniędzy. Nie obliczamy się z zasobnością portfela w dniu robienia zakupów, bo będziemy za nie płacić za blisko dwa miesiące.
To jak w reklamie:
- Cieszę się że zrobiłem zakupy na święta!
- a dlaczego się cieszysz?
- bo zapłacę za nie w marcu!
Używanie karty kredytowej wymaga dyscypliny podczas robienia zakupów. Co najważniejsze wymaga również w miarę stałych dochodów. Nie każdy użytkownik karty kredytowej ma te cechy, a wówczas karta kredytowa może stać się problemem.

Oprocentowanie wydatków, które nie są spłacone w terminie bezodsetkowym to nawet ponad 10 %. Oczywiście do korzystania z takiego kredytu zachęca łatwość w jego uzyskaniu.  Dostaje się go bez pytania, i tylko w przypadku chęci wypłacenia gotówki trzeba dzwonić do banku, a i to nie zawsze.



W historii używania przeze mnie karty kredytowej raz korzystałem z oprocentowanej pożyczki. Było to właśnie z czasie budowy, gdy w sklepie, gdzie płaciłem kartą była promocja na 36 rat bez odsetek. Ponieważ moje zakupy przekraczały kwotę 15 tyś złotych kierownik dał mi dodatkowo rabat. Wystarczyło wskazać jakie ceny są u konkurencji, a on dał mi dodatkowy upust 5 % od ich cen.

O tym, że karty kredytowe nam się opłacają już wyjaśniłem we wstępie. Dlaczego jednak mają się one opłacać bankom? Głównie z powodu opłat jakie ponoszą sklepy z korzystania z terminali i  kredytów komercyjnych klientów rezygnujących ze spłaty w okresie bezodsetkowym. W niektórych bankach są pobierane opłaty za wydanie i korzystanie z kart płatniczych. Opłatą obciążane są wypłaty gotówkowe.



Różne też jest podejście banków do płatności kartą kredytową w innej walucie. Mimo że są to opłaty bezgotówkowe pobierają one prowizję, a waluty są przeliczane po komercyjnych kursach banków. Znane są też przypadki podwójnego ich przeliczania.

Właśnie wprowadzenie niekorzystnych warunków płacenia kartą w Euro było powodem naszej rezygnacji z dotychczasowych kart kredytowych. Ban wprowadził "2 % prowizję za przeliczanie", chociaż tak naprawdę przy przeliczeniach MasterCard stosuje własną tabelę. To i tak nie jest najgorzej bo są banki gdzie przelicznik jest typowo komercyjny, mimo, że mają inne tabele przeliczeniowe w swoich kantorach walutowych. 

W portfelach Polaków znajduje się 6,2 mln kart kredytowych, z czego 3,8 mln jest aktywnych. To powoduje, że banki muszę mieć w gotowości środki na pokrycie potencjalnych zakupów przez posiadaczy kart. A pieniądze te nie "pracują". Właściciele kart wykorzystują średnio 40 proc. przyznanych im limitów. Średni limit na przyznanych kartach kredytowych wynosi niecałe 5 tys. zł.
Na całą populację posiadaczy kart  kredytowych 90-dniowe opóźnienie w obsłudze zadłużenia ma 10% aktywnych użytkowników. Wynika z tego że nie jest to produkt bankowy obciążony nadmiernym ryzykiem. Mimo to banki coraz częściej kierują się chęcią zysku i coraz trudniej znaleźć dobrą ofertę kart kredytowych za których użytkowanie dostaniemy jakieś bonusy, jak te karty które zakładaliśmy 15 lat temu.


Tamte karty były związane z konkretnymi sklepami. Bezpośrednio wpływały na zwiększenie zainteresowania zakupami w tych sklepach. Były programem lojalnościowym, który przyciągał klientów. Kupowało się nie tam, gdzie było taniej, ale tam gdzie płaciło się za zakupy w ratach. Dziś ciężko znaleźć takie promocje. W zasadzie znalazłem jedynie jedną związaną w operatorem sieci komórkowej w której bonusem jest rabat kwotowy na rachunku za telefon.

Oferowana przez nich karta kredytowa jest chyba w porządku, ale niska jakość obsługi i dwumiesięczny bezowocny okres oczekiwania na kartę spowodował, że zrezygnowałem z ich oferty.

Są jednak na rynku oferty bez opłat przy spełnieniu odpowiednich warunków. Nie ma też niekorzystnych przewalutowań i prowizji za przeliczenie. Również obsługa jest bez zarzutu i wszystko załatwia się na oświadczenie, prze telefon. Jedynie umowę podpisuje się osobiście, no ale to z pewnością jest dziś koniecznością, chociaż niektóre instytucje w takich sytuacjach korzystają z kuriera, by to on sprawdził czy osoba legitymuje się właściwym dowodem osobistym.




MasterCard czy Visa.
Karty kredytowe jakie są nam oferowane mogą być wydawane przez MasterCard lub Visa. Różnica dotyczy głównie zasad płatności w innej walucie niż złotówki. W przypadku kart Visa przeliczenie następuje według tabeli przeliczeniowej Visa która jest nieco mniej korzystna jak ta którą ma MasterCard. Jednak w przypadku MasterCard bank może wprowadzić własne zasady przeliczania płatności kartą i własną komercyjną tabelę przeliczeniową, a nawet podwójny spread.

Do tej pory moje płatności za granicą mimo że z karty MasterCard były przeliczane na niezwykle korzystnych warunkach. Nie było ani wygórowanego spreadu ani prowizji za przeliczenie. Nie testowałem Visy ale z wydaje mi się że ich tabela jest mniej korzystna od MasterCard. Jednak w regulaminach kart kredytowych w wielu bankach w przypadku MasterCard są stosowane bardzo niekorzystne tabele, a nawet sztuczki z podwójnym przewalutowaniem.

Trudno mi dać prostą odpowiedź które karty kredytowe są bardziej korzystne. Tłumaczenia na bankowych infoliniach są bardzo enigmatyczne. Banki strzegą wręcz szczegółów tych operacji enigmatycznie tłumacząc jakby robili przewalutowanie uznaniowo. 

Chyba najlepiej jak podzielicie się Państwo doświadczeniem w tej mierze. Jak pierwszy zakup w Euro nową kartą (MasterCard) będę dokonywać w styczniu wznawiając dostęp internetowy do jednego z narzędzi analitycznych. Wówczas podam czy na dobre wyszła mi ta zmiana banku z którego mam kartę kredytową.

#Visa #MasterCard #konto bankowe #karta płatnicza #karta kredytowa #karta debetowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz